Ostatnio było tak deserowo, że aż się zasłodziłam :)
Dzisiaj dietetycznie ale nie mniej pysznie.
Pierś z kurczaka upiekłam w kopercie z papieru do pieczenia.
Wyszła tak soczysta, że po ostygnięciu zebrała się wokół galaretka.
Zdarzało mi się to oczywiście przy pieczeniu udek ale nigdy przy filecie.
Na porcję dla 2-3 osób potrzebujemy:
1 duży filet z piersi kurczaka
Marynata:
garść świeżej bazylii
2 ząbki czosnku
1 papryczkę peperoni (bez nasionek)
szczyptę soli
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżkę miodu (np. lipowego)
sok i skórka z jednej limonki (wyszorowanej i sparzonej)
(lub cytryny ale wtedy połowę)
Marynata po utarciu w moździerzu wszystkich składników prezentuje się tak:
Można ją oczywiście zmiksować w blenderze ale nie na całkowitą papkę.
Filet z kurczaka miałam duży, więc przekroiłam go wzdłuż na 3 plastry.
Nasmarowałam każdy marynatą i odstawiłam na godzinę (można na noc)
ale nie ma takiej konieczności, ponieważ to akurat mięso bardzo szybko chłonie smaki.
ale nie ma takiej konieczności, ponieważ to akurat mięso bardzo szybko chłonie smaki.
Każdy plaster osobno zapakowałam w arkusz papieru do pieczenia,
zrobiłam z niego paczuszkę i spięłam zwykłym spinaczem do papieru.
zrobiłam z niego paczuszkę i spięłam zwykłym spinaczem do papieru.
Piekłam 30 minut z termoobiegiem na 170 stopni.
Koperty wyglądały tak:
Po skończeniu pieczenia, wyjęłam z piekarnika.
Nie kroić od razu, ponieważ ucieknie dużo soku. Odczekać kilka minut.
Tak przygotowany filet możemy zjeść z dodatkami lub użyć do sałaty pokrojony w kostkę.
Prosta, szybka i bardzo aromatyczna alternatywa dla kotleta w panierce.
Miłego dnia :)
Zamarzyła mi się rybka z takiej marynaty ;D
OdpowiedzUsuńWidać że soczysty ten filecik <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
wyszedł rewelacyjny, połączenie z kalafiorem - niebo w gębie!
OdpowiedzUsuń